Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. Rogalski: Chcielibyśmy, by do Mławy znów zawitał klub z ekstraklasy lub I ligi

Tomasz Dębek
- W moim wieku nie ma co już szarżować w wyższych ligach. Ale w IV czy III mogę jeszcze trochę pokopać. Wróciłem do Mławy, by pomóc zbudować coś fajnego w klubie, który jest dla mnie jak dom - podkreśla Maciej Rogalski, zawodnik i grający asystent trenera Mławianki Mława, w przeszłości piłkarz m.in. ekstraklasowych Lechii Gdańsk i Podbeskidzia Bielsko-Biała. W rozmowie z Tomaszem Dębkiem opowiada o rywalizacji w regionalnym Pucharze Polski, walce o awans do III ligi i planach na przyszłość.

W I rundzie regionalnego Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim wygraliście z Naprzodem Skórzec dopiero po rzutach karnych. [4:3, w regulaminowym czasie gry było 2:2 - red.] Spodziewał się pan, że rywale walczący o utrzymanie w grupie południowej IV ligi aż tak mocno się wam postawią?
Szczerze mówiąc, nie wiedzieliśmy zbyt wiele o tym rywalu. Analizowaliśmy tylko ich sytuację w lidze, wnioski wyciągaliśmy z suchych wyników. Przeciwnicy grają na tym samym szczeblu co my, więc spodziewaliśmy się, że spotkanie może być w miarę wyrównane. Również dlatego, że wyszliśmy trochę innym składem niż w ostatnich meczach ligowych. Choć z drugiej strony kadrę mamy bardzo wyrównaną. Zawodnicy, którzy dostali szansę na dłuższy występ, mogli zaprezentować się na tyle dobrze by spokojnie pokonać takiego rywala.

Jak widzi pan wasze szanse na dalszych etapach PP? [Mławianka zmierzy się z Bronią Radom, która w środę 18.04 pokonała Mazura Gostynin 2:0 - red.]
Zawsze fajnie jest przejść do kolejnej rundy. Ale nie jest to naszym nadrzędnym celem w tym sezonie. Fajnie, że jest Puchar Polski. W tych meczach można sprawdzić zawodników, którzy nie grają w lidze w pełnym wymiarze czasowym. Z punku widzenia sztabu szkoleniowego to duży plus. Wykorzystujemy te spotkania jako przegląd kadry. Chcemy to robić jak najdłużej.

Awans do ogólnopolskiej drabinki PP byłby dla pana fajnym ukoronowaniem kariery w klubie, gdzie zaczynał pan grać w piłkę?
Nie myślałem o tym w ten sposób. Kiedy debiutowałem tu w seniorach, graliśmy na trzecim szczeblu. W Pucharze trafialiśmy na pierwszoligowe drużyny. Przegrywały tu choćby Górnik Łęczna czy KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Miło wspominam tamte spotkania. Chciałbym, żebyśmy teraz też doszli na tyle daleko, by do Mławy zawitał ciekawy rywal. I przypomniał naszym kibicom czasy, w których mogli oglądać u nas mecze na naprawdę wysokim poziomie.

Wrócił pan do Mławy głównie z myślą o pomocy w awansie do III ligi?
Tak, to dla nas główny cel. Chcemy mocno włączyć się do walki o awans. Sprawy trochę się nam ostatnio skomplikowały, ale nie składamy broni i dalej będziemy realizować nakreślone plany. A czy po to przyszedłem do klubu? Po prostu wróciłem w rodzinne strony. Wiek i zdrowie nie predysponują już do tego, żeby szarżować w wyższych ligach. Ale myślę, że w czwartej czy trzeciej lidze jeszcze spokojnie mogę trochę pokopać. (śmiech) Przy okazji mam okazję pokazać młodszym kolegom, że dzięki ciężkiej pracy przez piłkę da się coś osiągnąć. Chyba właśnie po to wróciłem. Żeby zbudować coś fajnego w klubie, który jest moim domem.

Dużo się w Mławie zmieniło przez 12 lat?
Różnic jest sporo. Pod względem infrastruktury dużo zmieniło się na plus. Kiedy wyjeżdżałem z Mławy, boiska mieliśmy tylko trawiaste. I to wyglądające mniej niż średnio. Teraz możemy trenować na sztucznej nawierzchni, do tego jest basen, siłownia, odnowa biologiczna... Wszystko świetnie funkcjonuje. Widać, że społeczeństwo w Mławie potrzebowało czegoś takiego. Teraz musimy tylko dostosować poziom sportowy klubu do infrastruktury. Czwarta liga to trochę za mało dla takiego miasta. W ekstraklasie jest choćby Termalica Bruk-Bet Nieciecza. W I czy II lidze nie brakuje klubów z niewielkich miejscowości, które radzą sobie bardzo dobrze. Dlaczego nie miałoby udać się nam? Kiedyś w Mławie była druga liga, czyli dzisiejsza pierwsza. Bardzo bym chciał, abyśmy tam powrócili.

W Polsce pomiędzy ekstraklasą czy I ligą a III i IV jest duża przepaść?
Nie widziałem jeszcze wszystkiego, do niższych klas rozgrywkowych wróciłem w poprzednim sezonie. Ale z tego co zdążyłem się zorientować, w IV lidze jest już raczej słabo. Sporo rzeczy trąci jeszcze amatorszczyzną. Trzecia jest dużo lepiej poukładana. Poziom centralny zmusza do tego, by wszystko było lepiej zorganizowane. Przeskok jest całkiem spory.

Jak długo chce pan jeszcze grać w piłkę?
Nigdy nie zakładałem sobie jakiejś górnej granicy. Dopóki zdrowie pozwala, chcę wycisnąć tę cytrynę do końca. Piłka zawsze była moją życiową pasją. Podporządkowałem jej wszystko. Dlatego chcę jeszcze pograć tyle, ile będę w stanie.

Patrząc na to, w jaki sposób przeprowadzał pan rozgrzewkę przed meczem z Naprzodem, po zakończeniu kariery pewnie zamierza pan zostać trenerem.
Takie mam plany. Wszystko toczy się oczywiście równolegle z grą w piłkę. Od lat robiłem kursy trenerskie. Mogę już trenować młodzież i seniorów w niższych klasach rozgrywkowych. Sprawa jest rozwojowa. Na pewno po zakończeniu kariery nadal widzę siebie w sporcie.

Widzi się pan bardziej jako szkoleniowiec seniorów czy młodzieży?
W tej chwili prowadzę grupę młodzieżową. Tak samo było zresztą w moich poprzednich klubach. Jestem też grającym asystentem pierwszego trenera Mławianki. W przyszłości chyba postawię na seniorów. Aczkolwiek te dwie rzeczy wcale nie muszą się wykluczać.

Zostanie pan w rodzinnych stronach, czy będzie chciał trenować w większych klubach?
Trudno powiedzieć. Przyjmę z pokorą to, co los dla mnie zaplanował. Co będzie, to będzie.

W erze klubowych akademii i wszechobecnych skautów w IV lidze można jeszcze znaleźć talenty na miarę ekstraklasy?
Skauting w ostatnich latach rzeczywiście bardzo się poprawił. Myślę, że będzie coraz mniej młodych zawodników z niższych lig, którzy na długo pozostaną niezauważeni. Czasem jednak liczy się odrobina szczęścia. Ktoś może zagrać słabszy mecz akurat wtedy, gdy jest obserwowany. Takie diamenty trzeba szlifować ciężką pracą i czekać na kolejną szansę. W naszym klubie i okolicznych drużynach jest kilku ciekawych chłopaków. Mam nadzieję, że dojdą do nich też kolejni. Fajnie będzie, jeśli coś osiągną w piłce. Nie każdy może wspiąć się na najwyższy poziom. Ale życzę, by udało się to większości z nich.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

**Wszystko o

Regionalnym Pucharze Polski - newsy, ciekawostki, wyniki!

**

Maciej Rogalski: Wróciłem do Mławianki, żeby pomóc zbudować coś fajnego w klubie, który jest dla mnie jak dom

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto